Do niecodziennego zdarzenia na jednym z rond w Szczawnie-Zdroju. Rozpoczęło się od niegroźnie wyglądającej kolizji, a mogło zakończyć poważnym wypadkiem drogowym. 79-letni mężczyzna najpierw spowodował kolizję, a potem niemal potrącenia pieszej na chodniku wypadając z drogi daleko na pobocze, na teren budowy obwodnicy.
Policjanci z drogówki dojechali na miejsce kolizji. Nie kryli swojego zaskoczenia ze zniszczeń jakich dokonał sprawca zdarzenia. 79-letni mężczyzna po dojechania toyota do ronda spowodował kolizję. Nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu 43-letniej wałbrzyszance, która wjechała już swoim pojazdem na rondo.
To nie koniec. Po chwili zamiast wcisnąć pedał hamulca, wcisnął pedał gazu i gwałtownie ruszył samochodem. Wypadł z drogi na chodnik. Tam niemal potrącił kobietę. Toyota jechała dalej. Staranowała ogrodzenie i wjechała na teren budowy obwodnicy. 79-latek zatrzymał samochód dopiero po kilkudziesięciu metrach dalszej, kompletnie niekontrolowanej jazdy.
79-latek oświadczył policjantom, że… to 43-latka prowadzonym przez siebie samochodem chciała go zepchnąć z jezdni. Z uwagi na takie tłumaczenie się sprawcy, policjanci odstąpili od ukarania go mandatem karnym i sporządzili wniosek o ukaranie przez sąd. Zatrzymali 79-latkowi prawo jazdy w związku z podejrzeniem popełnienia wykroczenia, za które może zostać orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.