17-letnia kursantka, której auto pożyczyła o rok starsza koleżanka wpadła jak śliwka w kompot podczas kontroli. Gnieźnieńscy policjanci drogówki nie mieli dla niej litości i teraz grożą jej poważne konsekwencje.
Kursant podczas jazdy samochodem także zobowiązany jest do przestrzegania przepisów. A co się dzieje, gdy zamiast instruktora i samochód z „elką” wybiera pomoc znajomych? Do takiego zdarzenia doszło w sobotę, 1 marca, w miejscowości Małachowo Kępe w gminie Witkowo.
Po południu 18-letnia mieszkanka gminy Września zabrała swoją 17-letnią koleżankę, która jest obecnie w trakcie nauki jazdy na przejażdżkę po okolicy. Pełnoletnia kobieta udostępniła koleżance samochód marki kia. 17-latka nie dostosowała się do ograniczenia prędkości przejeżdżając przez teren zabudowany do prędkości 50 km/h i została zatrzymana do kontroli drogowej przez policjantów drogówki. Niepełnoletnia kobieta odpowie teraz przed sądem za popełnione wykroczenie, czyli jazdę bez wymaganych uprawnień.
Policjanci sporządzili już dokumentację w tej sprawie, a wkrótce trafi ona do sądu. Grozi jej zakaz prowadzenia pojazdów i grzywna. Po wykonanych czynnościach została przekazana pod opiekę rodzica, który stawił się na miejscu kontroli. Jej 18-letnia koleżanka została ukarana mandatem za udostępnienie pojazdu osobie bez uprawnień.