Reklama Toyota

Celował z pistoletu do byłej dziewczyny. W aucie miał bombę, maczetę oraz pistolet. Ewakuowano domy

Kryminalni z Zielonej Góry i Sulechowa zatrzymali mężczyznę, który w swoim samochodzie miał broń palną i materiały wybuchowe. Kilka godzin wcześniej groził bronią swojej byłej partnerce. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Do zdarzenia doszło w piątek, 13 maja, w Sulechowie. Na komisariat w Sulechowie zgłosiła się kobieta, która powiadomiła, że jej były parter, 39-letni mieszkaniec Sulechowa groził jej śmiercią. – Z wyjaśnień pokrzywdzonej wynikało, że gdy jechała przez miasto, w pewnym momencie wyprzedził ją srebrny samochód, którego kierowca nagle zahamował, stanął w poprzek drogi uniemożliwiając jej przejazd – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.

Celował z pistoletu do dziewczyny

Gdy kobieta się zatrzymała ze srebrnego pojazdu wysiadł 39-latek, jej były chłopak, z którym nie spotykała się już od dawna. Mężczyzn stanął przed samochodem i wymierzył w jej kierunku broń palną wykonując gest przeładowywania broni. Pokrzywdzona przestraszona odruchowo schowała głowę, nerwowo włączyła bieg i uciekła. – Była w szoku i ogromnym stresie, i natychmiast powiadomiła o tym incydencie policję – mówi podinsp. Stanisławska.

Policjanci kryminalni z sulechowskiego komisariatu i komendy policji w Zielonej Górze natychmiast podjęli działania, żeby ustalić gdzie może przebywać mężczyzna i zatrzymać go. Bardzo szybko ustalili,  że chodzi o samochód volvo i rozpoczęli jego poszukiwanie. Po dwóch godzinach od informacji o zdarzeniu namierzyli pojazd na u. Chrobrego i zatrzymali 39-latka.

Okazało się, że 39-latek miał w aucie  miła pistolet,  magazynki do pistoletu załadowane pociskami, nóż sprężynowy, maczetę, paralizator, cztery woreczki strunowe wraz ze sproszkowaną substancją koloru białego oraz dwa baniaki z benzyną.

Za fotelem pasażera kryminalni znaleźli pojemnik, w którym według zatrzymanego miał znajdować się ładunek wybuchowy wypełniony prochem.

W aucie była bomba

Policjanci natychmiast zarządzili ewakuację okolicznych budynków. Zabezpieczyli miejsce, wezwali karetkę pogotowia ratunkowego, straż pożarną oraz powiadomili funkcjonariuszy z Sekcji Minersko – Pirotechnicznej Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Gorzowie. Na ul. Chrobrego dojechał specjalny robot pirotechniczny. – Policjanci za pomocą robota wydostali ładunek z pojazdu, a następnie zdetonowali w bezpiecznych warunkach – mówi podinsp. Stanisławska. To potwierdziło, że rzeczywiście w pojemniku był ładunek wybuchowy, który stwarzał zagrożenie dla życia i zdrowia.

Policjanci ustalili gdzie mieszka 39-ltek i pojechali przeprowadzić przeszukanie w jego mieszkaniu. Kryminalni w trakcie przeszukania znaleźli części do budowy pistoletów, amunicję ostrą oraz różne inne przedmioty mogące być pomocnymi w konstrukcji ładunków wybuchowych. Znaleźli też narkotyki.

Bandzior został aresztowany

Zatrzymany 39-latek usłyszał zarzuty gróźb karalnych, podsiadania narkotyków i przetwarzania substancji wybuchowych. Grozi mu za to kara do 8 lat więzienia. Śledczy ustalili, że 39-latek od pewnego czasu interesuje się bronią i sam konstruuje amunicję. Ponadto okazało się, że mężczyzna eksperymentował również w zakresie stworzenia bomby z petard oraz pocisków.

Wobec mężczyzny sporządzono wniosek o tymczasowe aresztowanie. Decyzją sądu w Świebodzinie 39-latek został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Poprzedni artykułŚmiertelne potrącenie. Nie żyje młoda kobieta. Sprawca to 19-latek
Następny artykułStrzelanina w Gorzewie. Napastnik został zastrzelony. Policjanci ranni w brzuch i nogę